Polski problem demograficzny rośnie, a flagowy socjal słabnie

Polski problem demograficzny rośnie, a flagowy socjal słabnie

Znamy pierwsze wyniki spisu powszechnego. Te nie mogą napawać optymizmem. Ubywa dzieci i młodzieży, podobnie jak ludzi w wieku produkcyjnym. Wyjątkiem są seniorzy. Z programu 500 plus od dłuższego czasu korzysta wiele polskich rodzin. Tych w ciągu 10 lat przybyło aż 30 proc., czyli blisko 2 mln. Dane GUS pokazują też, że pracujemy coraz dłużej oraz częściej się rozwodzimy. Z programu 500 plus od dłuższego czasu korzysta wiele polskich rodzin.  Niestety, obecnie wartość świadczenia jest dużo mniejsza niż wtedy, gdy było ono wprowadzane.

To nie pierwsza publikacja urzędu po zakończeniu spisu powszechnego. W pierwszej odsłonie okazało się, że liczba Polaków wyniosła ponad 38,1 mln. — Demografia to kluczowy element działania rządu —  stwierdził wówczas premier rządu.

W najnowszym opracowaniu GUS pokazuje jednak, że pod tym względem nie jest najlepiej. Okazuje się bowiem, że jedyną grupą społeczną, która w ciągu ostatniej dekady stała się bardziej liczna, są osoby po 60. roku życia.

Jeszcze w 2011 r. seniorów (kobiety po "60" i mężczyźni po "65") było w naszym kraju 6,5 mln. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła do prawie 8,5 mln. To oznacza, że przybyło prawie 2 mln osób w wieku poprodukcyjnym, czyli grupa ta powiększyła się o ponad 30 proc.

Seniorzy są pod tym względem wyjątkiem. Od poprzedniego spisu jest bowiem znacznie mniej osób w wieku produkcyjnym (spadek o 9 proc., czyli 2,2 mln osób) oraz dzieci i młodzieży (7 mln wobec 7,2 mln przed dekadą) – czytamy w informacji serwisu Businessinsider.com.pl

"Na skutek zmian w ekonomicznych w grupach wieku wzrósł współczynnik obciążenia. Oznacza to, że w 2021 r. na każde 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 69 osób w wieku nieprodukcyjnym; o blisko 14 osób więcej niż miało to miejsce w 2011 r." — napisano w raporcie GUS.

Opublikowane w poniedziałek dane pokazują również zmiany w stylu życia Polaków. Wciąż najwięcej z nas żyje w małżeństwie, ale odsetek ten spadł przez ostatnie 10 lat z 56 do 54 proc.
Mniej jest również wdów i wdowców (spadek z 9,6 do 8,5 proc.) – wskazano dalej.

Rośnie za to liczba rozwodników i to w dość szybkim tempie. Jeszcze w 2011 r. było ich 5 proc. W najnowszym badaniu okazało się, że odsetek ten wzrósł do 7,6 proc. To znaczy, że po rozwodzie jest dziś o 50 proc. więcej Polaków niż 10 lat temu.

Nieznacznie wzrosła również liczba kawalerów i panien, którzy dziś stanowią niespełna 30 proc. społeczeństwa. Tu jednak różnice w porównaniu z poprzednim spisem są nieznaczne – wskazuje serwis.
GUS pokazuje również, że Polacy pracują coraz więcej. Jeszcze w 2011 r. na rynku pracy było nieco ponad 15 mln osób. Dziś jest to już ponad 17 mln, a liczba ta rośnie zarówno wśród mieszkańców miast, jak i wsi.

"Istotną zmianą wartą podkreślenia jest ponad dwukrotny wzrost odsetka pracujących w wieku poprodukcyjnym, co jest wynikiem z jednej strony starzenia się ludności, a co za tym idzie także zasobów pracy, ale też zmian w prawie, umożliwiających wydłużanie aktywności zawodowej, m.in. poprzez łączenie pracy zawodowej z pobieraniem świadczeń emerytalnych" — czytamy w raporcie.

Co ciekawe, miasta coraz mocniej się wyludniają, podczas gdy na wsi mieszkańców przybywa – podał serwis.

"Odnotowano spadek liczby ludności w miastach – o 657,0 tys. osób, natomiast liczba mieszkańców wsi zwiększyła się o 181,3 tys." — napisał GUS.

Jednocześnie migracje powodują, że zmienia się liczebność poszczególnych województw. W latach 2011–2021 w większości województw odnotowano spadek liczby ludności; największy w świętokrzyskim – o 6,6 proc., opolskim ‒ o 6,1 proc. oraz lubelskim ‒ o 5,7 proc. Z kolei najwyższy przyrost liczby ludności wystąpił w województwie mazowieckim ‒ o 4,7 proc. oraz pomorskim ‒ o 3,6 proc.- podał serwis

"Skala zmian liczby mieszkańców w poszczególnych województwach jest związana z rozwojem infrastruktury społeczno-gospodarczej i perspektywami na rynku pracy, co w konsekwencji warunkuje migracje (napływ lub brak odpływu przede wszystkim ludzi młodych), a następnie tworzenie rodzin" ‒ tłumaczył GUS.

Inflacja dokucza nam praktycznie na każdym kroku. Pożera nie tylko nasze oszczędności, ale również świadczenia – wskazuje serwis o2.

Doskonałym przykładem jest 500 plus, które miało wpłynąć skutecznie na demografię w Polsce, pomimo krytyki naukowców. To wsparcie wprowadzone zostało w 2016 roku. Od tego momentu polska gospodarka przeżyła już kilka kryzysów – czytamy w informacji.

Teraz za 500 plus można kupić już znacznie mniej niż sześć lat temu. Jaka jest obecna wartość tego świadczenia? O wyliczenia pokusili się eksperci.

Aktualna wartość 500 plus nijak ma się do nazwy tego wsparcia, na co uwagę zwraca Instytut Emerytalny – podał portal.

Wysoka inflacja w ostatnim okresie wpływa również na wartość 500 plus. Od początku funkcjonowania tego programu wartość nabywcza świadczenia spadła poniżej 400 złotych - podano.
 
Wszystko za sprawą inflacji, która w kwietniu wyniosła aż 12,4 proc w skali roku. Specjaliści donoszą, że wartość nabywcza 500 złotych z 2016 roku wynosi obecnie tylko 395,45 zł – podano w wyliczeniach.  (jmk)

Foto:  Gospodarka - Dziennik
Źródło: / Businessinsider.com.plo2 /

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.