Ucieczka przed ryzykiem

Ucieczka przed ryzykiem

Sześciomiesięczny WIBOR zbliża się do 2,5 proc., a trzymiesięczna stawka podąża o 30 pkt poniżej – rynek dyskontuje kolejne podwyżki stóp, co przełoży się wkrótce na wzrost oprocentowania obligacji korporacyjnych.

Z 0,25 proc. do 2,5 proc. – stawka sześciomiesięcznego WIBOR wzrosła dziesięciokrotnie na przestrzeni niespełna czterech miesięcy i wygląda na to, że rynek nie powiedział ostatniego słowa. Aktualna stopa referencyjna wynosi 1,25 proc. i nawet jeśli Rada zaskoczyłaby uczestników rynku podnosząc na najbliższym posiedzeniu stopy o cały punkt procentowy, to z główną stopą rzędu 2,25 proc. bank centralny i tak nie miałby szans w zahamowaniu inflacji, która w listopadzie wspięła się do 7,7 proc. przekraczając oczekiwania pesymistów, o projekcji inflacyjnej sprzed kilku zaledwie miesięcy nie wspominając. Politycy tracą czas na wskazywanie winnych (oczywiście nie dostrzegając własnego udziału), ale nie winni są dziś potrzebni, lecz podwyżki stóp i cięcia wydatków.

Tylko jedna grupa inwestorów może oczekiwać nadchodzących zmian z nadziejami – posiadacze obligacji o zmiennym oprocentowaniu. Jeśli szacunki GUS się potwierdzą, czteroletnie obligacje oszczędnościowe indeksowane inflacją wejdą w styczniu w nowy okres odsetkowy z oprocentowaniem rzędu 9 proc.! A dwunastoletnie otrzymają kupony na poziomie 9,7 proc. (mowa o papierach kupionych w 2020 r.; te kupione na początku tego roku mają nieco niższe marże).

Jednak inflacja ma prawo nie utrzymać się na tym poziomie nawet mimo spóźnionych podwyżek stóp. W przyszłym roku zadziała – miejmy nadzieję – efekt wysokiej bazy i zdolność gospodarki do samoregulacji, choć oczywiście trzeba cały czas pamiętać, że nie tylko banki centralne są dziś nieprzewidywalne, ale także skutki zmian klimatu. Indeks cen żywności nieustannie rośnie, a jakość przyszłorocznych zbiorów stoi pod znakiem zapytania. W optymistycznym scenariuszu inflację uda się jednak ujarzmić trochę dzięki szczęściu, trochę za sprawą efektu bazy, a trochę za sprawą podwyżek stóp, także tych dopiero spodziewanych.

Dlatego w dłuższym terminie na lepszej pozycji wydają się stać nie nowi właściciele obligacji antyinflacyjnych (tu najgorszy scenariusz już się zrealizował), ale raczej inwestujący w papiery oparte o WIBOR. Bo nawet jeśli inflacja zacznie spadać, to RPP długo jeszcze nie znajdzie argumentów za obniżeniem stóp procentowych, co oznacza, że kupony oparte o WIBOR utrzymają (a w najbliższych miesiącach jeszcze podbiją) już podwyższone oprocentowanie.   

W pierwszym tygodniu grudnia publiczną emisję przeprowadza Kruk, który oferuje 3,4 pkt proc. marży ponad WIBOR. Ten ostatni rośnie tak szybko, że baner reklamowy wybijający 5,31 proc. w pierwszym okresie odsetkowym, stał się nieaktualny już pierwszego dnia zapisów. Będzie to nie mniej niż 5,48 proc. Komisja zatwierdziła w ostatnich dniach prospekty Echa i Marvipolu, zamiar przeprowadzenia kolejnych emisji deklarowały także Best i Kredyt Inkaso. Ofert dla inwestorów indywidualnych może być całkiem sporo, ale i inwestorzy instytucjonalni będą mieli okazję do ulokowania środków. Program emisji wart 3 mld zł przyjęło Allegro.

Być może jednak powoli warto zacząć kalkulować, kogo będzie stać na zapłatę podwyższonych odsetek. Nadmierne wskaźniki zadłużenia i zbyt niskie wskaźniki płynności uchodziły emitentom na sucho przez ostatnie lata, lecz tylko mocny bilans pozwala na naprawdę spokojny sen.

Emil Szweda, Obligacje.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.