Za i przeciw wdrożeniu podatku katastralnego w formule MFW

Za i przeciw wdrożeniu podatku katastralnego w formule MFW

Czy rzeczywiście o taki podatek nam chodzi? Pewnym rozwiązaniem byłoby umożliwienie pomniejszenia należnego podatku z tytułu przychodów z najmu lokali mieszkalnych o zapłacony podatek katastralny. Ograniczałoby to jednak wpływy budżetowe z nowego podatku, a zatem skutki fiskalne byłyby prawdopodobnie znikome i mogłyby nie uzasadniać skomplikowania systemu podatkowego. Z tego powodu jest mniej zwolenników podatku katastralnego w wersji "od trzeciego mieszkania". Dodatkowym mankamentem tego rozwiązania są też problemy techniczne związane z jego implementacją. Nowe prawo musiałoby precyzyjnie określić, które mieszkanie jest trzecie, jak rozdzielać wpływy z tego podatku na gminy itd. - napisano w informacji serwisu Money.pl

Wróćmy do rekomendacji z raportów MFW i OECD, gdzie podwyższenie podatku od nieruchomości jest wskazywane jako sposób na zwiększenie wpływów do budżetu. Jakie byłyby potencjalne skutki realizacji tych zaleceń?  - na tak postawione pytanie odpowiedział  autor artykułu.

Wprowadzenie podatku katastralnego oznaczałoby, że stopa zwrotu z nieruchomości mieszkaniowych staje się niższa o stawkę podatku katastralnego, zaś zwrot z innych aktywów pozostaje niezmieniony. Teoria portfelowa jednoznacznie wskazuje, że w nowej sytuacji preferowana alokacja zasobów jest niższa dla nieruchomości oraz wyższa dla pozostałych aktywów. W przypadku mieszkań własnościowych obniża się ich preferowana wielkość. Dostosowanie do nowej równowagi jest jednak trudne. Na poziomie indywidualnym, brak możliwości sprzedaży części mieszkania sprawia, że po wprowadzeniu podatku część osób znajdzie się w mieszkaniach, których utrzymanie będzie zbyt kosztowne. Na poziomie całej gospodarki, dostosowanie zasobu mieszkaniowego do nowej równowagi jest czasochłonne i następuje przez spadek cen nieruchomości oraz ograniczenie podaży nowych mieszkań. Nie można przy tym wykluczyć krachu na rynku nieruchomości – wskazano w treści.

Takie efekty uzasadniałyby stopniowe wprowadzenie podatku, które ograniczałoby ryzyko załamania cen oraz dało czas na zmiany osobom o wysokim majątku ulokowanym w nieruchomościach i niskich dochodach. Czas dojścia do docelowej stawki nowego podatku powinien być rozłożony w czasie i wynosić raczej 10 lub 20 lat. Tym samym, autor przestrzega przed łączeniem idei wprowadzenia podatku katastralnego z konsolidacją fiskalną w horyzoncie najbliższych kilku lat - czytamy.

W Ringu pojawiło się też pytanie dotyczące progresywności podatku. Ustalenie stawek powinno być poprzedzone szczegółową analizą danych opisujących wartości katastralne nieruchomości w połączeniu z sytuacją dochodową ich właścicieli. Niestety, takich danych obecnie brakuje, co uniemożliwia ocenę makroekonomicznych i społecznych efektów podatku - a więc też ustalenie, czy powinien być progresywny czy liniowy. Ogólnie, brak tej bazy jest formalną barierą dla podatku katastralnego – stwierdził autor.

Podsumowując, z perspektywy makroekonomicznej koncepcja podatku katastralnego jest uzasadniona z następujących powodów:

- podatek ten ogranicza ryzyko nadmiernej alokacji kapitału w nieruchomościach mieszkaniowych;
- ma korzystny wpływ na zrównoważenie finansów publicznych
prawdopodobnie będzie ograniczał nierówności społeczne.

Zaznaczono jednak, że podatek ten powinien być wprowadzany stopniowo, a ustalenie jego stawek poprzedzone stworzeniem bazy wartości katastralnych oraz dogłębną analizą skutków redystrybucyjnych – napisano dalej.

Autor odradza przy tym podatek w formie "od trzeciej nieruchomości", ponieważ stanowić to będzie kolejne obciążenie najmujących, którzy już teraz poznoszą koszty podatku od przychodów z najmu. Przede wszystkim zaś, zmieniając system podatkowy, powinniśmy dbać o rozwój rynku najmu – podkreślono w podsumowaniu.   (jmk)

Foto: Pixabay.com //
Źródlo: Money.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.