Złoty traci na wartości, a inflacja przyspiesza

Złoty traci na wartości, a inflacja przyspiesza

Filar polskiej gospodarki, czyli przemysł doświadcza właśnie poważnego spowolnienia, o czym świadczy najnowszy odczyt indeksu PMI oraz dane o inflacji przyśpieszyły tylko spadek naszej waluty.

Spadki w piątek zaczęły się w momencie publikacji danych o PMI ( wskaźnik menadżerów ds. zakupów 250 przedsiębiorstw) dla polskiego przemysłu. To na tym sektorze opierał się ostatnio wzrost PKB (m.in. eksport), więc złe dane, to też złe dane dla całej gospodarki. A czerwcowy odczyt PMI na poziomie 44,4 pokazał, że nadeszły złe czasy.
 
Analityk S&P Global Paul Smith wskazał na spadek zarówno wskaźników dotyczących nowych zamówień, jak i produkcji. Sprzedaż eksportowa zaliczyła największy spadek od maja 2020 r. a firmy wskazują, że inflacja podkopuje popyt na ich produkty, istotnie odbijając się na budżetach zarówno krajowych, jak i zagranicznych odbiorców – napisano w informacji.

Spadek produkcji i zamówień oznacza, że mniejszy może być eksport, a import rośnie w miarę eskalacji cen surowców energetycznych. I to wszystko razem oznacza mniejszy popyt na złotego (kupowanego przez eksporterów), a większy popyt krajowych importerów na dolara – czytamy w wyjaśnieniu.

Co więcej, spowolnienie gospodarki przełoży się prawdopodobnie na politykę pieniężną, więc stopy procentowe nie wzrosną raczej tak, jak tego dotąd oczekiwano. Prognoza dla WIBOR 3M w perspektywie 9-miesięcznej spadła na rynku w kontraktów FRA do 8,2 proc. z niecałe dwa tygodnie temu 8,8 proc. Oprocentowanie nowo emitowanych polskich papierów dłużnych stanie się mniej atrakcyjne, choć inflacja przyśpieszyła.

Do tego wszystkiego dołożyła się właśnie inflacja. Była w czerwcu na poziomie oczekiwanym przez analityków, czyli 15,6 proc. rdr, a co być może ważniejsze – spowolnił wzrost inflacji bazowej. A to dodatkowy argument dla RPP do ograniczenia perspektywy wzrostu stóp procentowych. Analitycy Banku Pekao wskazują, że odczyt sugeruje już bliskość szczytu inflacji – napisano dalej.

Dane z piątku są w ogóle wybitnie złe dla kierowców. Wkrótce cena paliwa z cyfrą 8 na przedzie może być już uważana za normalną. Nie dość, że drożeje o 0,5 proc. dolar, w którym wycenia się większość importu paliw, to jeszcze rośnie kurs ropy na rynku w Londynie.  

Ropa Brent drożeje o 2 proc. do 111 dol. za baryłkę (70 centów za litr), więc spadki obserwowane w czerwcu (-5,7 proc.) już pierwszego dnia lipca tracą na istotności. Wszystko przez ograniczenie dostaw z Libii i przewidywane przerwy w Norwegii  – wskazuje serwis.

Produkcja w Libii odnotowała gwałtowny spadek. Dzienny eksport spadł do 365 tys. - 409 tys. baryłek dziennie, co stanowi spadek o 865 000 baryłek dziennie w porównaniu z produkcją w "normalnych warunkach" – podała Libijska Narodowa Korporacja Naftowa. Ogłosiła w czwartek działanie "siły wyższej" w portach Es Sider i Ras Lanuf oraz na polu naftowym El Feel – czytamy w informacji.

W Norwegii strajk 74 pracowników platform morskich czterech firm naftowych może zablokować natomiast 4 proc. eksportu ropy – podano dalej.

Z drugiej strony w Ekwadorze osiągnięto porozumienie z pracownikami, a OPEC+ zwiększy produkcję o 648 tys. baryłek dziennie w lipcu i sierpniu, choć przedtem planował 432 tys. – wyjaśnił serwis.

Inflacja w czerwcu wzrosła o 15,6 proc. rok do roku – podał w piątek GUS w swoich tzw. szybkich wyliczeniach, które jednak zwykle niewiele się różnią od wyliczeń ostatecznych. W poprzednim miesiącu było 13,9 proc. wzrostu rdr, więc to znaczące przyśpieszenie. A do tego jest to rekord od marca 1997 r. – wskazał Businessinsider.com.pl

Najszybciej drożały w ciągu roku ceny paliw samochodowych (o 46,7 proc. rdr) i nośników energii, czyli prądu, gazu i węgla (o 35,3 proc. rdr.). Ceny żywności szły w górę wolniej od ogólnego wskaźnika inflacji, bo o 14,1 proc. rdr.

Licząc miesiąc do miesiąca, uśredniony wzrost cen wyniósł 1,5 proc. W maju ceny rosły o 1,7 proc. mdm, w kwietniu o 2 proc., a w marcu o 3,3 proc. W skali miesięcznej to najniższy wzrost od lutego – ocenił portal.

To kolejna zła wiadomość gospodarcza dnia, po tym jak S&P Global opublikował wyniki badan aktywności przemysłu.. Wskaźnik PMI sugeruje znaczące spadki w tym filarze polskiej gospodarki.

Paradoksalnie złe dane z gospodarki mogą jednak wyhamować inflację, a wraz z tym podwyżki stóp procentowych. Spowolnienie gospodarki oznacza mniejszą chęć przedsiębiorców do podwyżek wynagrodzeń, mniejszy popyt, a wraz z tym podnoszenie cen nie będzie akceptowane przez rynek. Najbliższa decyzja RPP w tej sprawie zapadnie w czwartek 7 lipca – informuje serwis.

Hamowaniu wzrostu stóp sprzyja też fakt, że inflacja bazowa (inflacja bez cen paliw i żywności), na którą polityka pieniężna może mieć wpływ, spowalnia.

– Inflacja bazowa wzrosła "tylko" w okolice 9,2 proc. To oznacza solidne spowolnienie tej miary inflacji (okolice +0,8-0,9 proc. mdm po odsezonowaniu) – podali analitycy mBank Reseach na Twitterze.

"Według naszych szacunków inflacja bazowa wzrosła do 9,2 proc. rdr, nowego historycznego maksimum. Warto przy tym odnotować, że miesięczny wzrost inflacji bazowej w czerwcu wyniósł 0,7-0,8 proc. mdm i był najniższy w tym roku. Może to być pierwszym sygnałem wskazującym, iż spadek dynamiki realnych dochodów rozporządzalnych i słabszy popyt ograniczają możliwości firm do przerzucania rosnących kosztów produkcji na ceny detaliczne" – pisali analitycy Banku Millennium.

Notowania kontraktów FRA na stopę WIBOR 3M w perspektywie dziewięciomiesięcznej spadły do 8,2 proc. z 8,35 proc. Jeszcze we wtorek notowania były na poziomie 8,5 proc. – czytamy w wyjaśnieniu.

Na lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej oczekujemy wzrostu stopy referencyjnej o 75 pkt. baz. do 6,75 proc. Rosnąca inflacja i słabszy złoty tworzą otoczenie do nawet silniejszej skali zacieśnienia monetarnego, jednak w naszej ocenie coraz wyraźniejsze sygnały hamowania polskiej gospodarki (w tym spadek indeksu PMI do 44,4 pkt. w czerwcu) może stanowić argument za utrzymanie dotychczasowego tempa zacieśniania monetarnego. Szczególnie, że ostatnie dane wskazują też na stabilizowanie się oczekiwań inflacyjnych, co jest odmienną sytuacją niż na Węgrzech, gdzie oczekiwania inflacyjne wciąż rosną. Skala i tempo podwyżek stóp procentowych po sierpniowej przerwie uzależnione będą od skali luzowania fiskalnego" – podali ekonomiści Millennium.

Uważają, że z drugiej strony za kontynuacją podwyżek stóp przemawia perspektywa wyborów w przyszłym roku i utrzymania "ekspansywnej polityki fiskalnej" przez parlament, czyli wszystkich narzędzi łagodzących wpływ inflacji na portfele Polaków.

"W dalszej perspektywie inflacja bazowa zacznie spadać. W głównych gospodarkach światowych już obecnie obserwujemy spadek popytu i rosnące zapasy. W takim otoczeniu firmy będą miały mniejsze możliwości podnoszenia cen. Podwyżki stóp procentowych schłodzą również wzrost płac i cen w sektorze usług" – ocenili ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Z tych krajów Europy, które opublikowały już swoje dane, Polska ma na razie najwyższy wskaźnik inflacji. Ale to powinno się zmienić, jak tylko wyliczenia zrobią Turcja i kraje bałtyckie.

Polska inflacja jest nie tylko jedną z najwyższych w Europie, ale też i na świecie. Wyższe wskaźniki za czerwiec podawały dotąd tylko: Zimbabwe (192 proc. rdr), Sri-Lanka (54,6 proc. rdr), Iran (52,5 proc. rdr), Pakistan (21,3 proc. rdr) i Kazachstan (14,5 proc. rdr). W Europie najwyższy wskaźnik po Polsce opublikowała dotąd Słowenia (10,43 proc. rdr) – wskazał portal.

Poza wojną na terenie Ukrainy i związanym z nią szaleństwem na cenach surowców energetycznych i żywnościowych jedną z przyczyn inflacji jest dodruk pieniądza. NBP skupował za wykreowane pieniądze obligacje państwowe w celu wsparcia tarcz antykryzysowych, uruchamianych po wprowadzaniu lockdownów pandemicznych – napisano dalej.

Licząc od grudnia 2019 r. do maja 2022 r. podaż pieniądza M2, na którą składa się gotówka w obiegu i depozyty do dwóch lat włącznie, wzrosła o 29,1 proc. a PKB nominalnie wzrósł w ciągu ostatnich dwóch lat o 22,3 proc. Te nadwyżkowe około 7 pkt. proc. to nawis pustego pieniądza wciąż krążącego po gospodarce i wzrost cen to stopniowo wyrównuje – wyjaśniono w artykule.  (jmk)

Foto: Next Gazeta.pl
Źródło: Busimnessinsider.com.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.