Czy polskie firmy mają incydenty pod kontrolą? 

Czy polskie firmy mają incydenty pod kontrolą? 

 

Polskie firmy coraz częściej deklarują, że cyberbezpieczeństwo to dla nich priorytet. Średnia ocena znaczenia tego obszaru wśród menedżerów wynosi 4,25 w pięciostopniowej skali, wynika z badania Mediarecovery i Safesqr. Na papierze wygląda to dobrze, w praktyce bywa różnie. Wciąż brakuje kompetencji, konsekwencji i realnych procedur, które działałyby w chwili próby. Firmy inwestują w technologie, ale często nie potrafią ich wykorzystać. 

 

Jak istotne są kwestie cyberbezpieczeństwa

Wśród osób odpowiedzialnych za cyfryzację w przebadanych firmach aż 45 proc. wskazało, że cyberbezpieczeństwo ma dla nich najwyższy priorytet. Kolejne 38 proc. uznało je za bardzo ważne, a 14 proc. za umiarkowanie istotne. Tylko 3 proc. badanych przyznało, że temat ma dla nich mniejsze znaczenie. Eksperci podkreślają, że wyniki pokazują wyraźny trend: firmy coraz poważniej traktują kwestie bezpieczeństwa cyfrowego. Jednak jak zauważa Krystian Paszek, SOC Manager w Mediarcovery, diabeł tkwi jednak w szczegółach: - Wysoka świadomość zagrożeń i strategiczne traktowanie tego obszaru jest zjawiskiem pozytywnym, jednak jednocześnie zaledwie co czwarty przedstawiciel przedsiębiorstw dostrzega problem niepełnowartościowych korelacji i analizy logów, a w ponad połowie firm zespoły Security Operations Center nie pracują w trybie 24/7. To pokazuje, że tak naprawdę nieliczne firmy są odpowiednio przygotowane na incydenty grożące naruszeniem bezpieczeństwa danych.  

 

Tak w badaniu wyglądały średnie wyniki dla całej grupy, natomiast w podziale przedsiębiorstw pod kątem liczby zatrudnionych pojawiły się znaczące różnice. Wśród przedstawicieli firm zatrudniających od 250 do 500 pracowników, 37 proc. oceniło swoje podejście do cyberbezpieczeństwa na 5 (zdecydowanie wysoki priorytet), 39 proc. na 4 (raczej wysoki priorytet), a 20 proc. na 3 (średni). Wśród firm zatrudniających powyżej 500 pracowników, aż 53 proc. wskazało najwyższą wagę 5, 35 proc. – 4 a 9 proc – 3. To pokazuje, że największe przedsiębiorstwa traktują kwestie związane z cyberbezpieczeństwem z nieco wyższą wagą, co może wynikać nie tylko z większej świadomości i możliwości budżetowych, ale także z faktu, że muszą być one gotowe na nowe regulacje jako pierwsze.  

Większa świadomość w dużych organizacjach może wynikać też z posiadania własnych działów IT. Małe i średnie firmy często działają na bazie outsourcingu IT lub współpracy ze znajomym informatykiem. Zorientowanie się na bezpieczeństwo wymaga natomiast zakontraktowania personelu, gruntownej reorganizacji architektury i infrastruktury oraz dalszych wdrożeń. 

Ocena i szacowanie ryzyka 

Dojrzałość w zakresie cyberbezpieczeństwa zaczyna się wtedy, gdy na miejsce słów i obietnic wchodzą konkretne działania i procedury. Tymczasem szczegółową politykę szacowania ryzyka ma tylko co trzecia duża firma (34 proc). Niewiele mniej (29 proc.) stosuje ogólną politykę. Zaledwie 28 proc. dopiero takie procedury opracowuje. To oznacza, że większość wciąż balansuje między świadomością ryzyka a brakiem realnych narzędzi, by nim zarządzać.

Łukasz Cepok, Incident Response Manager w Mediarecovery, uważa, że część firm podchodzi do procedur w sposób instrumentalny: - Niestety, cyberbezpieczeństwo często sprowadza się jedynie do spełnienia wymogów regulacyjnych. W rezultacie bezpieczeństwo pozostaje wtedy na poziomie dokumentów, które nie są zintegrowane z codziennymi procesami organizacji. Procedury i dokumentacja powinny odnosić się do stanu faktycznego, a nie być wydmuszkami pod audyt, niemającymi nic wspólnego z rzeczywistością.  

Tylko 31 proc. firm wdrożyło w pełni sformalizowany proces oceny ryzyka. Prawie co druga (49 proc.) posiada pewne, nie w pełni ustrukturyzowane procedury. 17 proc. przedsiębiorstw ocenia ryzyko w sposób doraźny, nie stosując żadnych procedur. A to oznacza, że ocena może być subiektywna. 

Regulacje NIS2 coraz bliżej 

Istotnym aspektem w kontekście cyberbezpieczeństwa są nadchodzące zmiany regulacyjne, czyli nowelizacja ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która ma wprowadzić zalecenia dyrektywy NIS2. Jak zatem polskie przedsiębiorstwa są przygotowane na nowe zasady? Okazuje się, że wszystkie firmy – nawet te, których regulacje nie obejmują bezpośrednio – słyszały o nowych wymogach. Inaczej wygląda jednak kwestia przygotowania. Aż 43 proc. ankietowanych przedsiębiorstw nadal pozostaje na etapie wdrażania zmian, 24 proc. dopiero planuje działania, a 19 proc. nie rozpoczęło jeszcze żadnych przygotowań. Zaledwie 14 proc. badanych zadeklarowało, że w dużym stopniu spełnia wymagania wynikające z dyrektywy NIS2. 

Z raportu wynika, że największą barierą dla firm we wdrażaniu nowych wymogów w obszarze cyberbezpieczeństwa jest finansowanie. Wskazuje na nie 77 proc. ankietowanych. Kolejne problemy to przestarzała lub niekompatybilna z nowymi rozwiązaniami infrastruktura IT (45 proc.), brak kompetencji lub doświadczenia w zespole (45 proc.), a także inne priorytety biznesowe utrudniające skupienie się na realizacji nowych regulacji (36 proc.). Dla 30 proc. firm nadal wyzwaniem pozostaje niejasność przepisów lub brak szczegółowej wiedzy o założeniach NIS2. 

Tylko 6 proc. przedstawicieli przedsiębiorstw zapytanych o to, jak oceniają gotowość do wymogów dyrektywy, wybrało najwyższą notę, 5 („moja firma jest zdecydowanie przygotowana”). 35 proc. oceniło, że są „raczej gotowi”, 42 proc., że są „ani gotowi, ani niegotowi”, 13 proc. jest raczej niegotowa, a 4 proc. jest zdecydowanie nieprzygotowana. - Średnia samoocena wdrożenia dostosowań do NIS2 wydaje się bardziej wyrazem niepewności niż rzeczywistego postępu. Kluczowym problemem nie jest technologia, lecz podejście biznesowe – brak procesów, testów, długofalowego myślenia o bezpieczeństwie i, co najważniejsze, lekceważenie ryzyka regulacyjnego. To wszystko sprawia, że wielu organizacjom wciąż daleko do realnej gotowości na NIS2 – tłumaczy Robert Ługowski, Cybersecurity Architect z Safesqr.  

Inwestycje w cyberbezpieczeństwo 

Jakie zatem inwestycje dotyczące cyberbezpieczeństwa planują firmy w ciągu najbliższego roku? Najpopularniejsze okazują się szkolenia personelu, deklaruje je 69 proc. Niewiele mniej, bo 62 proc. planuje audyty bezpieczeństwa, 51 proc. zakup nowych narzędzi, 36 proc. testy penetracyjne. Co trzecia firma ma zamiar skorzystać z konsultingu zewnętrznego (33 proc.) oraz certyfikacji (31 proc.). Co piąte przedsiębiorstwo chce zatrudnić specjalistę zajmującego się cyberbezpieczeństwem.  

 

Źródło: Raport Incydenty pod kontrolą opracowany na podstawie badania na zlecenie Mediarecovery i Safesqr na grupie 88 średnich i dużych firm w Polsce, których (pośrednio lub bezpośrednio) dotyczy dyrektywa NIS2, m.in. z branż opieki zdrowotnej, transportu i logistyki, przemysłu spożywczego, bankowości / Inplusmedia.pl

Foto: Pixabay.com //

 

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.