Falstart rządowego programu „Kredyt bez wkładu”

Falstart rządowego programu „Kredyt bez wkładu”

Banki nie przygotowały oferty, choć miały na to pół roku!

Wygląda na to, że banki nie palą się do udzielania kredytów hipotecznych z gwarantowanym przez państwo wkładem własnym. Portal GetHome.pl ustalił, że żaden z banków nie proponuje takiego kredytu. I nie wiadomo, kiedy pojawi się w ich ofercie.

–  27 maja weszła w życie ustawa o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym. Zapisano w niej aż sześciomiesięczny okres przejściowy, żeby Bank Gospodarstwa Krajowego mógł się przygotować do udzielania gwarancji kredytowych. Banki miały zaś wykorzystać ten czas na stworzenie oferty kredytowej – przypomina Marek Wielgo, ekspert GetHome.pl.

Jaki banki wykorzystały ten czas? Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewniał w czasie niedawnej konferencji prasowej, że „większość banków wprowadzi ten instrument”. – To oczywista korzyść dla nich. I co równie ważne, jego gwarantem jest BGK – przekonywał min. Buda.

Według niego, po kredyt  z gwarantowanym przez państwo wkładem własnym sięgać będzie rocznie nawet 60 tys. gospodarstw domowych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że do tej pory udział w programie „Kredyt bez wkładu” zadeklarowały co najmniej cztery banki: PKO BP, Pekao SA, Alior Bank oraz Bank Millennium. Problem w tym, że w dniu inauguracji programu, w ofercie banków nie pojawił się taki kredyt. – Banki nie przedstawiły jeszcze ofert kredytowych, ani opisu procesu udzielania tego rodzaju kredytu – potwierdza Karina Nożykowska, Dyrektor Działu Bankowego i Wsparcia Sprzedaży Notus Finanse. Według niej jest raczej mało prawdopodobne, by program wystartował w maju.



Marek Wielgo zwraca uwagę, że program wchodzi w życie po serii podwyżek stóp procentowych, które spowodowały drastyczny spadek zdolności kredytowej jego potencjalnych beneficjentów. W tej sytuacji banki mogą mieć dylemat dotyczący wysokości marży, która jest stałym składnikiem oprocentowania.

–  Kredyty bez wkładu banki muszą traktować jako ryzykowne. Jednak, jeśli przesadzą z wysokością marży uwzględniającej to ryzyko, kredyty będą zbyt drogie dla potencjalnych kredytobiorców i program będzie martwy – komentuje ekspert GetHome.pl.

Plany zakupowe wielu potencjalnych nabywców mieszkań za kredyt bez wkładu mogą też pokrzyżować ich wysokie ceny. Rzecz w tym, że pole poszukiwań zawęża limit ceny metra kwadratowego. Ponadto maksymalna kwota gwarancji dla 10-20% wkładu wymaganego przez banki nie przekracza 100 tys. zł. Oznacza to, że ci, którzy nie mają żadnych oszczędności będą musieli znaleźć mieszkanie lub dom z ceną poniżej 500 tys. zł.



Marek Wielgo zwraca uwagę, że dla mieszkań kupowanych od firm deweloperskich limit cenowy jest nieco wyższy niż dla mieszkań z rynku wtórnego. Trzeba też wiedzieć, że osobne limity obowiązują dla miasta wojewódzkiego, dla gmin z nim sąsiadujących i reszty województwa.

Ekspert GetHome.pl zwraca uwagę, że szczególnie w największych miastach, czyli tam, gdzie popyt na mieszkania jest największy, limity cenowe są dużo niższe od średniej cen ofertowych na rynku. Np. na rynku pierwotnym w  Łodzi różnica wynosi ok. 41%, a w Krakowie – 34%.

Oferta mieszkań spełniających wymogi programu jest więc obecnie skromna. Np. w Łodzi i Krakowie jest to zaledwie 2% łącznej podaży nowych mieszkań z ujawnioną ceną. Z kolei najwyższy odsetek takich mieszkań – 26% - jest ofercie deweloperów w Gdańsku.

Dlatego Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada podwyższenie limitów cenowych metra kwadratowego. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że taka zmiana dość znacznie poprawiłaby dostępność nowych mieszkań do kupienia za kredyt bez wkładu. W dalszym ciągu najwięcej byłoby ich w ofercie gdańskich deweloperów.

Foto: Rzeczpospolita

Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.